Tatry to miejsce wyjątkowe. Pewnie większość z nas na myśl o Tatrach czuje ich potęgę i piękno. A spędzenie czasu w Tatrach, u Sióstr Nazaretanek, na rekolekcjach to już pełnia szczęścia. Rekolekcje dla rodzin, które przyjechały do Zakopanego, prowadził ks. Łukasz Skołud Misjonarz Świętej Rodziny. Zafascynowany Maryją, Jej Pięknem i miłością przybliżał nam objawienia fatimskie. Krok po kroku przechodziliśmy razem przez spotkania Maryi z pastuszkami.

Każdy dzień w Zakopanem to dzień pełen modlitwy. Modlitwy na Eucharystii, modlitwy na szlaku, modlitwy podczas strug deszczu pod malutkim daszkiem, gdzie poparzyliśmy nogi od pokrzyw, modlitwy na zdobytych szczytach, gdzie był czas na odpoczynek i zachwyt pięknem przyrody, jaką stworzył dla nas Bóg. Najcudowniejsze było to, że nasze serca wyrywały się do tej modlitwy, zachwytu Bogiem, Maryją i otaczającym nas pięknem.

Codziennie uczestniczyliśmy o godz. 22.00 w Różańcu bez granic, który jest odmawiany przez ks. Łukasza poprzez Facebook’a https://www.facebook.com/Rozaniecbezgranic/ wraz z tymi, którzy coraz liczniej włączają się wirtualnie w modlitwę w konkretnych intencjach.

Pomimo fizycznego zmęczenia wędrówkami górskimi chcieliśmy jak najdłużej słuchać konferencji głoszonych przez ks. Łukasza, uczestniczyć w wieczornych rozmowach Nikodemowych i chociaż często zastawał nas na nich kolejny dzień, nikt nie chciał iść spać.

To były bardzo krótkie rekolekcje, ale był czas na wszystko. Prawie codziennie był rozgrywany mecz piłki nożnej, w której oprócz panów rewelacyjnie broniła bramki s. Urszula Słobodzian :). Był czas na nagrania wypowiedzi naszych „stowarzyszeniowych dzieci” do Katechizmu Małolata, które można obejrzeć na stronie Stowarzyszenia Najświętszej Rodziny na Facebook’u.

Rekolekcje w Tatrach to był czas wyjątkowy. Czas, w którym wiele się działo, w którym wiele doświadczyliśmy, w którym wiele usłyszeliśmy. Osobiście wyjechaliśmy z głosem Maryi w sercu – „Odmawiajcie różaniec”.

Ela i Krzysztof Pogorzelec z Zuzią

keyboard_arrow_up