Głębia modlitwy odsłania głębię serca,
Sandomierz’ 2019
Tegoroczne rekolekcje w Sandomierzu to był bardzo długo oczekiwany przez mnie czas. Oczekiwałam odpoczynku, wytchnienia i spotkań małżeńskich. Pragnęłam natychmiastowych zmian w tych dziedzinach mego życia, z którymi dotąd nie radziłam sobie w codzienności.
Gdy nadszedł czas wyjazdu, oczywiście pojawiły się trudności małe i duże, i bolesne. Zamiast radości były złość i łzy, przymus, a nie chęć…
Jednak Pan Bóg poprowadził nas szczęśliwie, bunt przemienił w otwarte serce. Już pierwszego wieczoru mocno do mnie przemówił przez słowa z liturgii czytań: „Pan jest z tobą, dzielny wojowniku!” (Sdz 6,12) „Idź z tą siłą, jaką posiadasz” (Sdz 6, 14), a ksiądz dodał: „Nie rozdrapuj starych ran”. Przed oczami miałam całe zło, które mnie w życiu spotkało. To był dla mnie znak. Wiedziałam konkretnie, po co ja tam jestem: abym w końcu uwierzyła, że jestem UMIŁOWANĄ CÓRKĄ BOGA OJCA, że jestem w stanie wybaczyć przede wszystkim sobie.
Bóg pokazał mi, abym zmieniła swoje myślenie, poczułam Jego Obecność. Moje łzy były ważne, ale ich już wystarczy! Jezus zaprasza mnie, abym podjęła wysiłek uzdrowienia zranionych więzi (z rekolekcyjnego notatnika). To była chwila…
Kolejne dni stawały się szansą na piękne spotkania ze wspaniałymi ludźmi, uroczymi dziećmi 😉 z kochanym Mężem, a szczególnie z samą sobą, w całości oddaną Bogu; tak bezgranicznie, prosto i szczerze. Pojawiła się również ciężka praca, dostałam „upomnienie”, abym ja także zaprosiła Jezusa w moje najtrudniejsze relacje, bym Go prosiła, aby mnie UWOLNIŁ od przywiązania do bólu i wiecznego poczucia krzywdy. Głębia modlitwy odsłania głębię serca! (zob. notatnik).
Pomimo trudu fizycznego i wahań duchowych oraz mych fochów 🙂 rekolekcje w uroczym Sandomierzu dodały mi odwagi i siły w każdym tego słowa znaczeniu!
Z całego serca dziękuję za ten piękny czas, za regulamin 😉 za duchowe wsparcie szczególnie grupy, rozmowy, serdeczność, świadectwa, ewangelizację, koncert!!! Chwała Panu!
Beata G.